Szafirowy
łowca
Przedwiośnie. Jesteśmy nad
rzeką. Lekki wiatr marszczy lustro wody i z wolna kołysze nagie i wiotkie
gałązki nadbrzeżnych krzewów. Przed nami, tuż nad wodą zjawiają się dwa piękne
szafirowo ubarwione, z metalicznym połyskiem, z długim, prostym dziobem - ptaki
(trochę większe od wróbla). Lecą za sobą prosto i szybko jak strzały i gwiżdżą
"tiiit, tiiit..."
. To para zimorodków - w okresie godowym - uganiająca się za sobą.
Zimorodek, to nasz
najpiękniejszy ptak, którego życie związane jest z wodami śródlądowymi. Jego
biotopem lęgowym są rzeki i strumyki o stromych zboczach.
Wiosną - po godach - ptaki
kopią norę w wysokim brzegu rzeki. W poszerzonym końcu korytarza - około
jednego metra od wlotu - zimorodki ścielą gniazda z wyplówek (wyplute resztki pokarmu). Na takim posłaniu samica składa
około ośmiu białych jaj, prawie kulistego kształtu. Po zniesieniu wszystkich,
ptaki - na zmianę - zaczynają ogrzewać je. Po około trzech tygodniach ze
skorupek uwalniają się niedołężne maleństwa. Pisklęta - początkowo - karmione
są owadami wodnymi, a później - jak podrosną - otrzymują małe rybki.
Bardzo ciekawie wygląda połów
rybek. Zimorodek na czatownię wybiera gałązkę krzewu, lub inne miejsce nad
lustrem wody. Stąd w wielkim skupieniu ogląda, to co dzieje
się w toni wodnej. W momencie, gdy zbliży się rybka, zimorodek rzuca się w
wodę, znika i po chwili wylatuje ze swoją zdobyczą, którą połyka lub niesie
ciągle głodnym pisklętom.
Młode opuszczają gniazdo po
około trzydziestu dniach i rozpraszają się po okolicy. Dorosłe, natomiast zaraz
przystępują do następnego lęgu. W ciągu roku
rozmnażają się trzy razy.
Zimorodki przed zimą skupiają
się w małe stadka i odwiedzają różne zbiorniki wodne. Na zimę nie odlatują. Ten
czas spędzają nad strumykami szybko
płynącymi wolnymi od lodu, na wsi jak i w
mieście.
Również w Białymstoku możemy
zobaczyć tego ptaka
siedzącego lub przelatującego nad rzeką Białą,
jak też nad strumykami zasilającymi ją.
Nasz szafirowy łowca jest
ptakiem nadal rzadkim. Populacja tego gatunku zmniejszyła się wyraźnie. Do tego
przyczyniły się błędnie prowadzone melioracje
wodne, a przede wszystkim zamiana pięknie
meandrujących strumyków w rowy pozbawione nadbrzeżnych krzewów.
Mamy nadzieję, że fakt objęcia
tego gatunku pełną ochroną i zaniechanie niszczycielskich posunięć służb
melioracyjnych przyczyni się do zachowania tego gatunku ptaka - najpiękniejszej
ozdoby naszych śródlądowych wód.