Monokultury świerkowe, to paśniki korników drukarzy

 

Walka z kornikiem jest bezsensowna w lasach

 

Leśne parki narodowe powstawały zwykle w lasach zarządzanych wcześniej przez leśników. Wraz z przejmowaniem tych kompleksów władze parków, przyjmowały również i wielu leśników, wyjaśniając to wykorzystaniem „doświadczenia tych ludzi w przeprowadzaniu renaturyzacji zbiorowisk leśnych". Niestety, z tego co słyszę i obserwuję, raczej dominuje w parkach narodowych gospodarka leśna. Dowodów na to można spotkać wiele, wędrując leśnymi szlakami turystycznymi, lub przeglądając strony internetowe.

Np. wędrując szlakami Parku Narodowego Gór Stołowych spotykaliśmy mocno zaangażowanych leśników w usuwanie świerków zaatakowanych przez korniki. Praca ciężka, wydatkowanie energii bardzo duże. A tu przyroda ma się rządzić swoimi prawami. Kornik nie jest wrogiem ekosystemów leśnych. Owad ten jest sprzymierzeńcem ochroniarzy przyrody, bo uczestniczy w przekształcaniu monokultur sosnowych w lasy. Czyżby panów leśników nie uczono ekologii, funkcjonowania ekosystemów leśnych?

Jeśli nie to proponuję zapoznać się z tym co napisał entomolog  doc. dr hab. Jerzy Gutowski:

„ Ważnym osiągnięciem ekologów lasu i części entomologów jest znalezienie dowodów naukowych, że różne zaburzenia naturalne, w tym przypadku gradacje kornika drukarza, nie są katastrofą dla ekosystemu. Mają one miejsce nawet w najbardziej naturalnych obszarach tajgi syberyjskiej czy kanadyjskiej. Co najwyżej powodują one uszkodzenia pewnej liczby drzew (czasem nawet na wielu hektarach), ale od takich zakłóceń zależy właśnie całe bogactwo tych lasów, ich strukturalna i gatunkowa różnorodność. Trzeba więc przyjąć, że gradacje owadów są czymś nieuniknionym na terenach chronionych, a zagrożenia dla aktualnego składu drzewostanu (nie lasu!) są tym większe, im większy jest stopień odkształcenia od lasu naturalnego. (...) Jak wskazują dotychczasowe doświadczenia z naturalnych lasów mieszanych strefy umiarkowanej (dotyczy to i Puszczy), na długość trwania gradacji nie ma większego wpływu walka, jaką prowadzi się z kornikiem drukarzem. Gradacje po 3-4 latach ulegają załamaniu, zarówno w rezerwatach ścisłych, jak i w lasach gospodarczych, w których człowiek za wszelką cenę stara się im przeszkadzać. Prawdopodobnie nieco inaczej może to wyglądać w sztucznych, ujednoliconych monokulturach świerkowych." (entomolog  doc. dr hab. Jerzy Gutowski)

Monokultury świerkowe są paśnikami korników drukarzy i dlatego takie plantacje nie powinny być zakładane w lasach, lecz na nieużytkach do tego nadających się, skoro - zdaniem leśników - te owady mogą przenosić się na inne nawet zdrowe drzewa. A w folderze wydanym przez Nadleśnictwo Białowieża przeczytałem że:  "Osłabione świerki są szybko zasiedlone przez owady, głównie korniki".

Właśnie, najwięcej osłabionych świerków jest w gąszczu monokultury. Nieprawdaż?!

Zwieros

 

Ps. Więcej na powyższy temat można przeczytać tu.