Za oś. „Leśna Dolina” w Białymstoku są biotopy ptaków będących na liście zwierząt chronionych Unii Europejskiej

 

Za os. „Leśna Dolina" w Białymstoku z jego północnej strony znajdują się cenne przyrodniczo olszyny ( łęg jesionowo-olszowy), a za nim rozciągają się ekstensywnie użytkowane mokre łąki torfowe, przecięte bezimiennym dopływem cieku Biała, z dużym bogactwem roślin. Na tym bezimiennym cieku, kilkanaście lat temu, bobry założyły tamę. Woda rozlała się na okoliczne łąki tak szeroko, że  napływająca - jedynie uzupełniała straty powstałe  w wyniku jej wyparowywania. Na podmokłym terenie zmieniła się szata roślinna na bagienną. I wraz z tą zmianą pojawiły się inne zwierzęta – głównie płazy. Obecność między innymi dużej ilości płazów sprawiła to, że w pobliskim borze sosnowym  kruki założyły gniazdo. Do tej bazy pokarmowej niedopuszczają  innych zwierząt, nawet bocianów. Idąc do pracy wiosną miałem okazję  obserwować, jak, w momencie zbliżania się bociana, jeden z kruków natychmiast podrywał się do lotu i przepędzał intruza. Przechodząc obok boru widziałem często, jak te ptaki siadały na wierzchołku słupa linii wysokiego napięcia ( 110 kV) ustawionym na murawie napiaskowej, skąd obserwowały okolicę i zbliżające się niebezpieczeństwo; był to ich najwyższy punkt obserwacyjny, za którym rósł kolejny łęg jesionowo-olszowy ze źródliskiem i meandrującym strumykiem odprowadzającym z niego wodę. Z uwagi na to, że gniazdo było umieszczone zdecydowanie niżej - na sośnie ( wyższych w pobliżu w tym lesie drzew nie było), ptaki były niepokojone przez  ludzi przyjeżdżających z psami. Więc następnego roku kruki wybudowały gniazdo opodal, ale na ulubionym miejscu – na słupie energetycznym i w nim miały trzy pisklęta. Czujne to są ptaki do tego stopnia, że zawsze i to natychmiast, kiedy przechodziłem opodal, spostrzegały mnie i moją obecność sygnalizowały charakterystycznym krakaniem, ale ptak wygrzewający jaja nie podrywał się do lotu, gdy inny krążył w pobliżu.

Młode po wykluciu się z jaj kilka tygodni siedziały w gnieździe; opuściły je na początku maja; odwiedzały je coraz rzadziej do połowy lata. Młode karmione były pokarmem zdobytym na podmokłej łące, prawdopodobnie płazami, bo te zwierzęta też znajdują się w „jadłospisie” kruków. Innymi ptakami chronionymi także w Unii Europejskiej, żyjącymi opodal w tej dolinie w olszynach ( w łęgu jesionowo-olszowym) położonych przy wspomnianych mokradłach, są świerszczaki, których to głosy nie raz zdradzały ich obecność. Z istniejacego tu cieku łowi ryby zimorodek - jeden z naszych najładniejszych ptaków, który należy do Dyrektywy Ptasiej Natura 2000. Natomiast na łące torfowej z różnych stron płynęły głosy derkaczy wiodących skryty tryb życia tak jak świerszczaki i tak jak zimorodeki występują na liście zwierząt chronionych Natura 2000. Więc, są to kolejne i niezbite dowody na to, że te siedliska powinny być objęte ochroną prawną. Myślę, że nie ma sensu wymieniać jeszcze  wiele innych cennych gatunków i siedlisk - zgodnie z naszym prawem -  podlegających ochronie.

Mając siedliska ptaków tak cennych przyrodniczo, bo umieszczonych na liście UE, można zabiegać o pomoc finansową z budżetu UE na wykupienie tych biotopów od właścicieli (choć to tu nie jest warunkiem koniecznym), względnie ubiegać się o poparcie UE.

Dodam jeszcze, że poparcie objęcia ochroną tych siedlisk ( łąki użytkowane ekstensywnie, murawy napiaskowe, łęgi jesionowo-olszowe i źródliska) uzyskamy również i od Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody, ponieważ one są na naszej liście siedlisk podlegających ochronie. 

Krzysztof Pawłowski