List do biologa
Panie Marcinie, dziękuję za list i za
potwierdzenie złego przygotowywania nauczycieli biologii, które co prawda wyrazili mi też i inni absolwenci biologii na jednym ze
szkoleń. Z tą nikłą
szansą poprawy tej edukacji na wydz. biologicznych, to trudno mi się
zgodzić; ona jest, tyle że wymaga zaangażowania się w to licznych organizacji przyrodniczych i osób prywatnych. Małymi kroczkami też cel
można osiągnąć. To jest niezmiernie ważny cel, ponieważ przez to, że zaledwie
znikoma ilość absolwentów szkół wszystkich szczebli wie na co patrzy i co
słyszy będąc w terenie - na wycieczce, na wczasach, mamy problemy z np. władzami
samorządowymi przy uzgadnianiu spraw związanych z ochroną siedlisk przyrodniczych - przy
braku wiedzy przyrodniczej nie ma również i miłości do przyrody, bo jej przecież nie rozumiemy. Miłość do
przyrody jest niezmiernie istotna i dlatego, ponieważ ona prowadzi do
zgłębiania wiedzy o przyrodzie,
zachęca do dalszego jej poznawania. Pamiętam jak kiedyś prof. Szyszko były
minister środowiska powiedział, że uczenie przyrody w terenie należy rozpoczynać od
przedszkola, od przedszkola uczyć kochać przyrodę. Ale kto to zrobi, kiedy
opiekunki zwykle nie mają pojęcia o przyrodzie? Potwierdzeniem tego jest to - co mi
powiedziała kilkuletnia kuzynka, którą wcześniej zapoznałem z drzewami leśnymi
- że pani przedszkolanka nie zna nawet klonu
zwyczajnego, rośliny bardzo pospolitej u nas - na Podlasiu. Jak można tolerować i to, że uczniowie
gimnazjum nie znają nawet nazw dużych i pospolitych ptaków
występujących bardzo licznie w miejscowości
w której to mieszkają - gawrony i kawki nazywają krukami i wronami. Sic!!!.
Ze znajomością roślin
jest podobnie. Najlepiej znaną dziką rośliną, jest pokrzywa zwyczajna, a to "dzięki" temu, że
parzy. Ale – jestem przekonany - bardzo mały procent absolwentów
szkół wszystkich szczebli łącznie, wie, że jeszcze istnieje i pokrzywa żegawka.
Wobec
tego, póki co,
proponuję włączenie się do uzupełniania braków edukacyjnych
naszego społeczeństwa, co dodatnio wpłynie na stan naszej cennej - z miejską
łącznie - przyrody . Zachęcam również do
uczenia podstaw ekologii myśliwych i leśników, którzy niszczą resztki polskich
lasów (nie plantacji drzew). Właśnie tu
będzie wiele okazji do popisania się znajomością funkcjonowania przyrody i wyrażania miłości do dzieł najdoskonalszych, dzieł
Boga-Stwórcy.
Pozdrawiam
serdecznie życzę sukcesów, odważnych działań dla dobra przyrody
Podlasia i jak
najliczniejszych odwiedzin Pana witryny internetowej.
zwieros@op.pl