Droga niebezpieczna dla dzikiej przyrody doliny Bażantarki

 

Według nieoficjalnych danych, ul. Ks. Jerzego Popiełuszki i ul. Zielonogórską w niedalekiej przyszłości ma połączyć droga poprowadzona między torami i olszynami osiedla „Zielone Wzgórza”. Istnieje niebezpieczeństwo, że zahamuje napływ wody do doliny ( łąki położone na torfach i na glebie mineralnej) i ulegną zmianie stosunki wodne tych cennych przyrodniczo siedlisk, cennych ponieważ – zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 14 sierpnia 2001 roku do Ustawy o ochronie przyrody takie siedliska jak łąki, łęg i inne tam występujące podlegają ochronie. Te siedliska podlegają ochronie dlatego, że charakteryzują się wyjątkowo dużą bioróżnorodnością i  niewiele ich zostało po akcji meliorowania kraju i na większości prowadzona jest intensywna gospodarka rolna.

W Białymstoku – dziwnym zbiegiem okoliczności – zachowały się gdzieniegdzie niezmeliorowane lub zrenaturyzowane dzikie łąki i olszyny ( łęgi ) z bardzo dużą bioróżnorodnością roślin i zwierząt z nimi związanych. Te ostatnie siedliska z uwagi na różnorodność biologiczną nazywane są lasami deszczowymi klimatu umiarkowanego

Tam, każdego roku, od wczesnej wiosny do późnego lata, można podziwiać wielką różnorodność kwitnących roślin ( około 300gatunków) i zwierząt z dominacją bezkręgowców. Z większych ( kręgowców) to spotkamy tam około 50 gat. ptaków i kilkanaście płazów z rzadkimi kumakiem nizinnym i rzekotką drzewną łącznie.

Ta bioróżnorodność, która przecież jest przedmiotem ochrony, istnieje dzięki ukształtowaniu terenu, uwilgotnieniu, czyli zróżnicowaniu gleb ( zmienności glebowej). Ale owa zmienność jest zagrożona ze strony planowanej drogi, ponieważ to ona może odciąć napływ wody powierzchniowej jak i gruntowej do doliny i cieku tam istniejącego z okolicznych wzniesień piaszczystych. Jeśli to nastąpi, to zmieni się różnorodność biologiczna na zdecydowanie uboższą; zginą między innymi licznie występujące objęte całkowitą ochroną  np. storczyki krwiste, a także kruszczyki błotne, kruszczyki szerokolistne i listerie jajowate; zagrożone będą również i rośliny objęte ochroną częściową jak np. kruszyna pospolita, kopytnik pospolity, porzeczka czarna i inne.

Obecnie jest to raj dla botaników i lubiących ukwiecone olszyny ( szczególnie wiosną) i łąki. Tam również, jak do bardzo dobrze wyposażonego laboratorium przyrodniczego, przybywają studenci  uczący się biologii na Uniwersytecie w Białymstoku.

Więc zwracam się do rządzących miastem, by zachowali tą oazę dzikiej przyrody w mieście nie tylko dlatego, że nakazuje prawo (Ustawa o ochronie przyrody), ale również i z uwagi na mieszkańców Białegostoku, by mieli w zasięgu ręki cudowną przyrodę.

Krzysztof Pawłowski